Kornel Morawiecki ma rację

Paweł Jędrzejewski

Kornel Morawiecki powiedział:

Panowie wiedzą, kto przepędzał Żydów do warszawskiego getta? Panowie myślą, że Niemcy ich zaganiali do getta? Nie. Żydzi sami poszli, bo im powiedzieli, że tam będzie enklawa, że nie będą mieli z tymi wstrętnymi Polakami do czynienia. A to, że ich potem zagłodzili na śmierć i wywieźli do Treblinki… To tak było!

Upraszczające słowa Kornela Morawieckiego wywołały oburzenie. Nawet hejt. Niesłusznie.

Morawiecki stwierdza to samo, co Żydowski Instytut Historyczny i zarówno on jak i ŻIH mają rację. Na tym polegał PODSTĘP Niemców:

Niemcy tłumaczyli tworzenie gett z jednej strony obawą przed szerzeniem się chorób zakaźnych oraz potrzebą zwalczania spekulacji żydowskiej i antyniemieckiej propagandy, z drugiej – przekonywali Żydów, że mury zapewnią im bezpieczeństwo. 

Jest wrzesień 1939 roku. Antoni Słonimski tak po latach wspomina:

[…] wdałem się w rozmowę ze starym Żydem. Zadziwił mnie raz jeszcze zanik instynktu samozachowawczego czy też uparta wiara Żydów w cywilizację niemiecką. Czegoż miałem wymagać od ciemnego Żyda z Brodów, jeśli przyjaciel mój, krytyk literacki, nie chciał porzucić mebli i warszawskiego mieszkania i wyśmiewał mnie, gdy tłumaczyłem, że hitlerowcy będą to robili, co już robią u siebie i w Austrii, że Mein Kampf to biblia dla idiotów, ale biblia, i że oni dochowają wierności przykazaniom wodza. Tak samo ironicznie zapytał mnie stary Żyd w Brodach: „Pan wierzy, że taki kulturalny naród może rabować?” Nie bał się Niemców. Bał się pogromów.

W ostatnich dniach marca 1940 w Warszawie miały miejsce zajścia antyżydowskie na znaczną skalę, traktowane przez historyków jako pogrom. Atakujący rabowali żydowskie sklepy, bili Żydów na ulicach, wybijali szyby w sklepach. Zajścia były prawdopodobnie zainicjowane przez Niemców, bo były przez nich rejestrowane na taśmie filmowej jako dowód antysemityzmu Polaków. Stanowiły także bezpośrednie i propagandowe uzasadnienie utworzenie getta. Argumentem była ochrona Żydów przed atakami Polaków.

20 marca 2018

P.S. Uzupełnienie:

Jak zauważył w dyskusji na FB na powyższy temat Piotr Kadlčík: „Po zajściach [pogrom wiosną 40 roku] adiutant Stadthauptmanna Leista powiedział podczas spotkania z Czerniakowem, że „mury są po to, by bronić Żydów przed ekscesami „. To świadczy o tym, że była to świadoma polityka oszukiwania Żydów.

I pisze Calel Perechodnik, wnikliwy świadek, policjant w getcie otwockim:

A Chaim Aron Kapłan notuje w swoim pamiętniku „Scroll of Agony. The Warsaw Diary”: „Żydzi sądzili, że oficjalne ustanowienie getta sprawi, że ich życie stanie się nieco lżejsze: będą bezpieczni u siebie. Znów zostali zaskoczeni. W całym mieście nie ma sposobniejszego miejsca do napaści i morderstw w biały dzień, niż ulice getta: Aryjczycy się stąd wyprowadzili, a Niemcy nie krępują się wobec Żydów, których nie traktują jak ludzi.”

Dodaj komentarz