Histeria izraelska jest w oczywisty sposób niezasadna

Od 20 lat Polacy proszą, żeby nie używać nazwy „polskie obozy śmierci”, gdy chodzi o obozy zorganizowane na terenie Polski przez NIEMIECKICH okupantów w czasie II Wojny Światowej.

Wołanie na puszczy. Perfidnie takiego sformułowania używają niemieckie media (i inne), a to powoduje w odczuciu opinii publicznej (która nie zna historii) zrównanie ofiar ze sprawcami i rozumienie Holocaustu na terenie Polski jako współdziałanie Polaków z hitlerowskimi Niemcami. Polska była krajem okupowanym, nie miała namiastki kolaboracyjnego rządu, za pomoc prześladowanym Żydom i członkom ruchu oporu groziła śmierć. I to nie żadna „kara śmierci”, ale po prostu kula w głowę. Na miejscu. Nie ma zgody nikogo w Polsce (zarówno Żydów jak i rdzennych Polaków, oraz osób o podwójnej tożsamości) na kontynuowanie takiej narracji. Pytanie, czy formułowanie sankcji karnych jest słuszne? Nie jest słuszne, i podzielamy pogląd, że temat należy zostawić historykom. Z całym szacunkiem, politycy izraelscy nie powinni stawać się cenzorami Polski przy każdej możliwej okazji. A ci, którzy powołują się na dziedzictwo Holocaustu, czy przypadkiem, nie zawdzięczają swojego istnienia temu, że rodzice zostali uratowani przez Sprawiedliwych?

ENG:

Hysterical reactions in Israel regarding introduction to Polish criminal law penalty for using of a phrase „Polish concentration camps” (not „Holocaust law”, as media related) are absolutely mistaken. For 20 years Poles have asked to stop using this slogan, while referring to camps organized on Polish territory by GERMAN occupants during 2WW.

Voice in the wilderness. Perfidy in using „Polish concentration camps” wording in German (and other) media causes in the public perception equity between victims and perpetrators, as well as understanding Holocaust as collaboration of Poles with Hitler’s Germany. Poland was occupied country, had not formed any kind of collaborating government, help rendered to persecuted Jews or members of the resistance caused death. And it was not „death penalty”. There was no court or appealing process. That meant bullet in the head on the spot. There is no consent of no one in Poland (Jews, Poles, and those of double identity) to continue such narrative. Question whether creating criminal penalty is right? It is not, and we share the view that this subject should be left for historians. With all respect, Israeli politicians should not become censors of Poland at every occasion – especially that there is more that connect Poland and Israel, than divide. And those who claim Holocaust heritage, by chance, do not owe their existence to the fact that their parents were saved by the Righteous?

Monika Krawczyk
FŻP

Dodaj komentarz